
Szklarnie ogrodowe – co warto o nich wiedzieć na start
Marzy Ci się własna, zielona przestrzeń, gdzie możesz uprawiać ulubione warzywa i zioła, niezależnie od pogody? A może chcesz po prostu przedłużyć sezon wegetacyjny i cieszyć się świeżymi plonami dłużej? Szklarnie ogrodowe od lat kuszą miłośników roślin. Ale czy taka inwestycja w rozwiązanie szklarnie przydomowe naprawdę ma sens i na co zwrócić uwagę, żeby nie wtopić? Ten tekst to garść doświadczeń i spostrzeżeń, bez marketingowego lukru – po prostu konkretne informacje od ludzi, którzy w szklarnie już zainwestowali.
Spis treści
Po co w ogóle myśleć o własnej szklarni?
Pytanie niby proste, ale odpowiedź ma wiele warstw. Po pierwsze i najważniejsze: szklarnia ogrodowa daje Ci możliwość samodzielnego, całorocznego (lub prawie całorocznego) ogrodowania. Pomidory prosto z krzaka w listopadzie? Czemu nie! To też świetny sposób na ucieczkę od codzienności, taką zieloną terapię. Możesz kontrolować warunki, co zazwyczaj przekłada się na lepsze zbiory i mnóstwo satysfakcji, kiedy widzisz, jak Twoja praca wydaje owoce (dosłownie!).
Różne rodzaje szklarni – którą wybrać na początek?
Kiedy zaczniesz się rozglądać, szybko zauważysz, że szklarnie są różne jak… pomidory. Od prostych, tunelowych konstrukcji z folii, po bardziej solidne budowle z poliwęglanu czy szkła. Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z uprawą pod osłonami i nie wiesz, czy to coś dla Ciebie, lekkie tunele foliowe mogą być dobrym startem – mniejsza inwestycja, można łatwo postawić i zdjąć. Osoby z większym doświadczeniem, albo po prostu te, które szukają czegoś trwalszego i ładniejszego, często stawiają na nowoczesna szklarnia ogrodowa z profili aluminiowych. Wybór zależy od tego, ile masz miejsca, jaki masz budżet i… ile cierpliwości do skręcania śrubek.
Gdzie postawić szklarnię, żeby rosło jak na drożdżach?
Miejsce, w którym stanie Twoja szklarnia ogrodowa, ma ogromne znaczenie dla jej „”produktywności””. Szukaj dla niej dobrze nasłonecznionego zakątka, najlepiej od południa lub południowego wschodu. Pamiętaj, słońce to paliwo dla roślin! Unikaj cienia rzucanego przez wysokie drzewa czy budynki. Dobrze też pomyśleć zawczasu o dostępie do wody (noszenie konewek na dłuższą metę bywa męczące) i ewentualnie o możliwości podłączenia prądu, jeśli planujesz dogrzewanie zimą.
Gorąco w szklarni? Czyli o wentylacji i temperaturze słów kilka
Twoja szklarnia przydomowa, zwłaszcza latem, może zamienić się w niezły piecyk. Bez odpowiedniej wentylacji robi się duszno, gorąco, a rośliny chorują. Dlatego kluczowe jest, żeby miała czym „”oddychać””. Okna w dachu to podstawa, otwierane boczne panele też są super. Kiedy zrobi się chłodniej, pomyśl o prostym sposobie na dogrzewanie – czasem wystarczy postawić w środku ciemną beczkę z wodą, która nagrzeje się w dzień i odda ciepło w nocy. Proste, a potrafi pomóc.
Pierwsze sadzonki w twojej szklarni – od czego zacząć?
Co najlepiej czuje się pod dachem szklarni? Pomidory (klasyk!), ogórki, papryka, różne sałaty, rzodkiewki, zioła. Jesienią i zimą możesz posiać szpinak, rukolę, roszponkę. Jeśli masz nowoczesna szklarnia ogrodowa, możesz pokusić się o coś bardziej wymagającego, jak np. melony czy brzoskwinie (tak, to możliwe!). Nie rzucaj się od razu na głęboką wodę – wybierz kilka gatunków, które lubisz i poznaj ich potrzeby. Z czasem dojdą kolejne.
Szklarnia wymaga opieki – czyli o pracach pielęgnacyjnych
Żeby szklarnia dobrze Ci służyła, trzeba o nią dbać. Regularne mycie szyb (albo poliwęglanu) jest ważne, bo brud ogranicza dostęp światła. Wietrzenie to podstawa, żeby uniknąć chorób grzybowych. Pamiętaj też o usuwaniu chwastów i kontrolowaniu, czy nie pojawili się nieproszeni goście (szkodniki). Zimą, jeśli spadnie dużo śniegu, warto go zgarnąć z dachu – konstrukcja Ci podziękuje. No i co roku dobrze jest wymienić część ziemi albo dodać kompostu, żeby gleba była żyzna.
Zmień swoją szklarnię w zieloną oazę spokoju
Szklarnie ogrodowe to nie tylko miejsce pracy. Coraz więcej osób urządza w nich swoje małe dżungle do relaksu. Zwłaszcza w te chłodniejsze dni, kiedy na zewnątrz szaro, a w środku ciepło i zielono. Wystarczy postawić wygodne krzesło, mały stolik, dodać kilka doniczek z roślinami, a może nawet rozwiesić lampki. Robi się od razu przyjemniej, prawda? Twoja szklarnia może być azylem.
Ostatecznie – przygoda ze szklarnią to nauka i radość
Jak widzimy, szklarnie ogrodowe potrafią dać mnóstwo frajdy, pysznych plonów i satysfakcji. Ale wymagają też pracy, zaangażowania i… uczenia się na błędach (to normalne!). Nie ma uniwersalnej szklarni dla każdego ani jednego sposobu na sukces. Twoja szklarnia będzie taka, jaka Ty ją stworzysz – w zależności od miejsca, warunków i tego, ile serca w nią włożysz. Podejdź do tego z cierpliwością, ciekawością i otwartą głową. Na pewno odwdzięczy Ci się zielenią i smakami, których nie kupisz w żadnym sklepie.